Dokąd Polki jeżdżą przeprowadzać aborcję?

Aborcja w Polsce

W Polsce aborcja z przyczyn społecznych lub na życzenie kobiety jest nielegalna. Płód można usunąć tylko wtedy gdy stanowi on zagrożenie dla zdrowia matki, ciąża pochodzi z czynu zabronionego (np. gwałtu) lub też płód jest nieodwracalnie uszkodzony, czyli gdy istnieją przesłanki medyczne. Reguluje to ustawa o o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Turystyka aborcyjna

Nie jest jednak tajemnicą, że bardzo łatwo dokonać aborcji w podziemu, za pieniądze. Gazety pełne są ogłoszeń sugerujących taką możliwość. Ale nielegalny zabieg to nie jedyna opcja jaką mają kobiety, które chciałyby usunąć ciążę. Aborcji można bowiem dokonać całkowicie legalnie w większości krajów Unii Europejskiej, a także np. na Ukrainie. Co więcej, czysto teoretycznie za aborcję dokonaną w którymś z krajów UE Narodowy Fundusz Zdrowia, zgodnie z dyrektywą Komisji Europejskiej powinien zapłacić w ramach ubezpieczenia zdrowotnego, ale polski rząd nadal nie wdrożył odpowiednich przepisów wykonawczych.

Polki jeżdżą więc dokonywać aborcji w prywatnych gabinetach, nie muszą się obawiać, że nagle wkroczy policja i przerwie całą procedurę. Mogą również cieszyć się pełną opieką medyczną przed i po zabiegu, co nie zawsze da się zrobić w przypadku zabiegu dokonywanego nielegalnie w Polsce.

Z racji poziomu usług medycznych i bliskości geograficznej najpopularniejszymi kierunkami tzw. turystyki aborcyjnej są Czechy i Niemcy. Nie ma tam najmniejszych problemów z wykonywaniem zabiegów, aborcja jest w pełni dostępna i jedyne co trzeba mieć to czas i pieniądze na zabieg.

Znacznie mniej popularne są wyjazdy do naszych wschodnich sąsiadów - na Ukrainę czy do Okręgu Kalinigradzkiego. Przyczyną jest zła opinia o poziomie higieny w gabinetach tamtejszych ginekologów. Niemniej znacząco niższe ceny kuszą sporo zdesperowanych Polek chcących usunąć niechcianą ciążę.